Wszyscy dobrze wiemy o tym, że witamina C jest najlepszym wsparciem dla naszego układu odpornościowego. Nie musimy znać się na zdrowym trybie żywienia, aby mieć taką świadomość i w wyniku tego starać się włączać do swojej diety produkty będące źródłem tej substancji odżywczej. Co prawda to, że witamina C jest w stanie ustrzec nas przed chorobami, już dawno temu uznano za mit, który wielokrotnie został obalony w licznych badaniach, ale jednak jeśli przyjmujemy ją regularnie we w miarę dużych dawkach, możemy spodziewać się, że gdy już złapiemy grypę, znacznie szybciej sobie z nią poradzimy. A co ma najwięcej witaminy C? Po jakie produkty spożywcze rzeczywiście powinniśmy zacząć sięgać, jeśli chcemy jej sobie dostarczyć i uzupełnić jej niedobory, na które narzeka większość Polaków?
Zwykle w okresie jesieni i zimy zaczynamy spożywać większe ilości owoców cytrusowych. Nawet jeśli za nimi nie przepadamy, jemy je po to, aby zadbać o swoją odporność. Swoim dzieciom też staramy się podawać przynajmniej kilka pomarańczy bądź mandarynek w tygodniu, uzupełniając ich herbatki czy soczki sokiem wyciśniętych ze świeżych cytryn. Owoce cytrusowe naturalnie kojarzą nam się z witaminą C. Sądzimy, że to w nich tego składnika jest najwięcej, bo do tego od lat przekonują nas sami lekarze. W rzeczywistości jednak pokaźniejsze jej dawki otrzymamy wraz ze spożyciem pomidorów, szpinaku czy chociażby najzwyklejszych jabłek. Odżywiajmy się więc mądrze i nie wierzmy w to wszystko, co wypisują kolorowe gazety.
